

O spowiedzi z zupełnie innej perspektywy cz. 7
Żal za grzechy Przebrnąwszy przez rachunek sumieniadocieramy do punktu drugiego, czyli żalu za grzechy. Kiedy człowiek uświadamia sobie kim jest Bóg, jak bardzo zranił Go i siebie grzechem, rodzi się stan zwany żalem za grzechy. Niekoniecznie musi być to jakiś stan uczuć. Jest to bowiem raczej przeświadczenie o miłości Boga skonfrontowanej z ohydą mojego grzechu. To swego rodzaju “ból duszy”. Zagubione gdzieś nabożeństwo do świętego Dobrego Łotr


O spowiedzi z zupełnie innej perspektywy cz. 6
Z drugiej klasy szkoły podstawowej pamiętamy także o tzw. warunkach dobrej spowiedzi. Ważna tu jest zarówno nazwa tychże jak i ich kolejność. Nieporozumieniem jest robienie rachunku sumienia, żalu za grzechy, postanowienia poprawy w kolejce do konfesjonału podczas Mszy świętej. Ponadto złe przeprowadzenie tych ćwiczeń może spowodować, że spowiedź będzie nieważna lub spotkamy się w konfesjonale z odmową rozgrzeszenia (więcej na ten tem


O spowiedzi z zupełnie innej perspektywy cz. 5
Wracając do tematu. Podobnie jak na obrazie «Mona Lisa» autorstwa Leonarda da Vinci można kroić kiełbasę (przykład ks. Pawlukiewicza). Konsekwencją złego używania tego daru w człowieku będzie zniszczenie bądź wypaczenie tej sfery, skutkujące w przyszłości. Tu na chwilę trzeba się zatrzymać nad pojęciem przyczyny i skutku. Otóż w rzeczywistości fizycznej przyczyna i skutek następują najczęściej zaraz po sobie. Ot, jeśli człowiek nie ma ochoty


Dlaczego boimy się uczuć w przyjaźni
Relacja z drugim – czy samotnie?
Aby serce kamienne, nieczułe zostało poruszone, potrzebny jest drugi człowiek z ciała. Zresztą Bóg uczynił człowieka istotą społeczną. Kiedy stworzył pierwszego człowieka, rzekł Bóg – jak opowiada Księga Rodzaju (2, 18) – że niedobrze jest człowiekowi samemu i uczynił mu pomoc podobną jemu. Takie jest prawo i konieczność jego natury: człowiek, aby stał się człowiekiem, potrzebuje pomocy i towarzystwa sobie podobnych. Potwierdza to święta Ter


O spowiedzi z zupełnie innej perspektywy cz. 4
Tyle nieco suchej teorii. Rozpatrzmy przykłady praktyczne. Jeśli ktoś spowiada się z opuszczenia niedzielnej Mszy świętej to jeszcze nic spowiednikowi nie mówi. Jest to oczywiście grzech śmiertelny. Gdy jednak ktoś jest w szpitalu, trudno mówić tu o grzechu. Trzeba bowiem oceniając swoje zachowania brać pod uwagę kryteria oceny tzn. sam przedmiot, intencję, okoliczności. Powyższy przykład dotyczył oczywiście okoliczności, które zmienił


O spowiedzi z zupełnie innej perspektywy cz. 3
W takim stanie człowiek nie mógł żyć wiecznie, aby nie potęgować skutków grzechu. Musiała przyjść śmierć, aby człowiek został wyzwolony z panowania grzechu, aby mógł wrócić do obecności Boga. Podobny schemat już wcześniej miał miejsce. Trwanie w obecności Boga i pycha – spychającą z wyżyn nieba. Wystarczył jeden grzech, wewnętrzny, w pełnej wolności i zrozumieniu, aby skończył się wygnaniem do piekła, czyli wybraniem nie – Boga. A przecież B